Czegóż to nie ma w filmie Wrighta? Jest nawrócony Å‚obuz (Mauricio Kuri), poczciwy ksiÄ…dz (Peter O’Toole), źli generaÅ‚owie, meksykaÅ„ska matka ucieleÅ›niajÄ…ca cnoty Maryi i gieroje z rewolwerami, którzy mogliby napÄ™dzić stracha Johnowi Wayne’owi i Clintowi Eastwoodowi. Jest wreszcie Andy Garcia jako ateista, który z krzyżem na piersi i gÄ™bÄ… peÅ‚nÄ… frazesów rusza na front niebiaÅ„sko-ziemskiej wojny.
Wright bez ustanku pompuje emocje. Jego kadry rozświetlone są miękkim światłem, muzyka Jamesa Hornera dostarcza śmiertelnej dawki patosu, a właściwie każdy dialog tutaj jest jak rozmowa z płonącym krzewem. Szkoda, że twórcom zabrakło umiaru i wyczucia. Może wówczas Cristiada DVD nie byłaby obrazem tak bombastycznym i płaskim.